Wanat Poznań - Domy z Bali

Przedsiębiorstwo budowlane WANAT Poznań

Budujemy domy z bali. Poznaj naszą ofertę domów drewnianych.

Uszkodzenia nie do naprawienia

Usterki
Usterki

Są sygnały, których nie należy lekceważyć, bo świadczą o tym, że dom jest w złym stanie technicznym. Niektóre usterki można oczywiście zlikwidować, ale są też takie, których nie da się usunąć.

Zaliczyć do nich trzeba podwalinę zaatakowaną przez zgniliznę czy grzyby. O tym, że w grę wchodzi takie zagrożenie, świadczą przebarwienia - czarne i czerwone (kolory zdecydowane), a także sine, zielone lub niebieskie. Powstają one w efekcie wieloletnich zawilgoceń. Także „maślana", śliska powierzchnia belki podwalinowej (i wszelkich innych elementów konstrukcyjnych) to dowód na to, że długo działała na nią woda i rozpoczął się proces rozkładu drewna. Gdy oględziny przypadają na czas upalny oraz suchy i śliska powierzchnia wyschła, o degradacji drewna świadczy to, że jest wyraźnie miękkie (jest to odczuwalne nawet przy poskrobaniu go paznokciem).
Poważnym sygnałem są również zacieki na drewnianych elewacjach. Ich brzegi przypominające postrzępioną koronkę to efekt długotrwałego zamakania drewna. W materiale tym znajdują się garbniki, które pod wpływem wody ulegają wypłukaniu, a po wyschnięciu tworzą zacieki.

To, że pojawiły się na powierzchni drewna, jest dowodem na to, że często działała na nie woda. Należy wtedy zadać sobie pytanie - skąd się wzięła? Czy pojawiła się w wyniku przeciekania dachu, na skutek nieszczelności obróbek blacharskich, czy też z innych powodów? Jest to więc sygnał, że inne elementy domu mogły ulec zamoknięciu - na przykład ocieplenie ścian. Jeśli chcemy się co do tego upewnić (osoby sprzedające zazwyczaj zapewniają, że zacieki są efektem usuniętej już awarii), w miejscach ich pojawienia się trzeba sprawdzić stan materiału termoizolacyjnego. Ważną przesłanką pozwalającą sądzić, że dom z bali nie jest w dobrym stanie, jest wspomniany już zapach - silna woń stęchlizny, często zaprawiona jeszcze kwaśną nutą.
Tam, gdzie doszło do długotrwałych zawilgoceń, z dużym prawdopodobieństwem nastąpiło również zakażenie drewna grzybami. O tym, że do tego doszło, informuje nas utrzymująca się stale na powierzchni drewna (mimo upału na zewnątrz) wilgoć. Dzieje się tak, ponieważ grzyby w trakcie wzrostu wydzielają dużo wody. Istotną wadą wykluczającą zakup domu jest też zabezpieczenie jego ścian Xylamitem. To problem wielu domów drewnianych, które zostały wybudowane przed rokiem 1990. W skład tego środka chemicznego wchodziły (w różnych proporcjach - w zależności od rodzaju Xylamitu) chloronaftalen podestylacyjny i chlorofenole regenerowane, dla których nośnikiem był olej opałowy. Xylamit jest środkiem bardzo skutecznie zabezpieczającym przed rozwojem grzybów oraz larw szkodników drewna, ale trującym, szkodliwym dla ludzi i zwierząt (w zabezpieczonym nim drewnie kolonie os nie rozwijają się przez mniej więcej 30 lat) ze względu na emisję rakotwórczych węglowodorów aromatycznych. Ostatni Xylamit (Xylocolor) stracił atest Państwowego Zakładu Higieny w 1989 roku, jednak wszystkie rodzaje tej substancji były nielegalnie stosowane jeszcze w pierwszej połowie lat 90. Obecność Xylamitu w pomieszczeniu sygnalizuje unosząca się w powietrzu nieprzyjemna, uciążliwa, dusząca, chemiczna, niekiedy bardzo intensywna woń przypominająca zapach ulatniającego się gazu, ustępująca po wietrzeniu, lecz stale powracająca. Ochronę przed trującymi wyziewami daje kilkakrotne pokrycie drewna warstwą kryjącej farby lub lakieru (ftalowe, chlorokauczukowe, olejne), który tworzy naprawdę szczelne powłoki. Ale zastosowanie tego rodzaju ochrony zabija też naturalny charakter drewna.